Monday, April 14, 2008

olga tokarczuk - "bieguni"

poniżej kilka interesujących cytatów, wycinków z książki autorstwa olgi tokarczuk. zachęcam do przeczytania, gdyż jest to książka o mnie. i w pewnym sensie napisana przeze mnie, chociaż pisarsko i życiowo nie dojrzałem jeszcze do napisania jej. ale pewnego dnia...

bieguni - odłam prawosławnych starowierców. odrzucali hierarchię kościelną, wierzyli, że świat jest przesiąknięty złem. uważali, że zło ma największą moc, gdy człowiek stanie w miejscu. jedynym sposobem ratunku przed złem jest podróż, ruch.

  • ... mimo wszelkich niebezpieczeństw zawsze lepsze będzie to, co jest w ruchy, niż to co w spoczynku; że szlachetniejsza będzie zmiana, niż stałość; że znieruchomiałe musi ulec rozkładowi, degeneracji i obrócić się w perzynę, ruchome zaś - będzie trwało wiecznie
  • widocznie brakowało mi jakiegoś genu, który sprawia, że gdy tylko przystanie się na dłużej w jakimś miejscu, zaraz zapuszcza się korzenie.
  • kiwaj się, ruszaj. tylko tak mu umkniesz. ten, kto rządzi światem, nie ma władzy nad ruchem i wie, że masze ciało w ruchu jest święte, tylko wtedy mu uciekasz, kiedy się poruszasz. on zaś sprawuje rządy nad tym, co nieruchome i zmartwiałe, nad tym, co bezwolne i bezładne. ... więc ruszaj się, kiwaj, kołysz, idź, biegnij, uciekaj, gdy tylko się zapomnisz i staniesz, pochwycą cię jego wielkie ręce i zamienią cię w kukiełkę, owieje cię jego oddech cuchnący dymem i spalinami, i wielkimi śmietniskami za miastem. on zamieni twoją barwną duszę w małą płaską duszyczkę i będzie ci groził ogniem, chorobą i wojną, będzie cię straszył, aż stracisz spokój i przestaniesz spać. oznaczy cię i wpisze w swoje rejestry, da ci dokument tego upadku. zajmie ci myśli nieważnymi rzeczmi, co kupić, a co sprzedać, gdzie taniej, a gdzie drożej. będziesz się odtąd martwić drobiazgami - ceną benzyny i jak ona wpłynie na spłatę kredytu. będziesz przeżywać każdy dzień boleśnie, jakbyś żyła za karę, lecz kto popełnił zbrodnię i jaką, i kiedy nie dowiesz się nigdy. ... bo wszystko co ma swoje stłałe miejsce w tym świecie, każde państwo, kościół, rząd ludzki, wszystko, co zachowało formę w tym piekle, jest na jego usługach. wszystko, co określone, co odtąd-dotąd, co ujęte w rubryki, zapisane w rejestrach, ponumerowane, zewidencjonowane, zaprzysiężone; wszystko co zgromadzone, wystawione na widok, zaetykietowane. wszystko co zatrzymuje: domy, fotele, łóżka, rodziny, ziemia, sianie, sadzenie, doglądanie jak rośnie. planowanie, czekanie na rezultaty, wykreślanie rozkładów, pilnowanie porządków. dlatego odchowaj dzieci, skoro już nieopatrznie je urodziłaś, i ruszaj w drogę; pochowaj rodziców, skoro niebacznie powołali cię do istnienia - i idź. wynieś się daleko, poza zasięg jego oddechu, poza jego kable i przewody, anteny i fale, niech cię nie namierzą jego czułe instrumenty. ... kto się zatrzyma - skamienieje, kto przystanie, zostanie przyszpilony jak owad, jego serce przebije drewniana igła, jego ręce i stopy będą przedziurawione i przybite do progu powały. ... tak właśnie zginął ten który się zbuntował. został pojmany, a jego ciało przybito do krzyża, unieruchomiono jak owada, na pokaz dla oczu ludzkich i nieludzkich, ale zwłaszcza dla nieludzkich, te bowiem najbardziej lubują się w każdym przedsatawieniu; nie dziwota, że je odtwarzają co roku i celebrują, modląc się do martwego ciała. ... to dlatego tyrani wszelkiej maści, piekielnie słudzy, mają we krwi nienawiść do nomadów - to dlatego prześladują cyganów i żydów, to dlatego przymusowo osiedlają wszystkich wolnych ludzi, naznaczają adresem, który dla nas jest wyrokiem. ... chodzi im o zbudowanie zastygłego porządku, o uczynienie upływu czasu pozornym. o to, żeby dni stały się powtarzalne i nie do odróżnienia, o zbudowanie wielkiej machiny, w której każde stworzenie będzie musiało znaleźć swoje miejsce i wykonywać pozorne ruchy. instytucje, biura, pieczątki, okólniki, hierarchia i szarże, stopnie, podania i odmowy, paszporty, numery, karty, wyniki wyborów, promocje i zbieranie punktów, kolekcjonowanie, wymienianie jednych rzeczy na drugie. ... przyszpilić świat za pomocą kodów kreskowych, każdej rzeczy dać etykietę, niech będzie wiadomo, co to za towar i ile kosztuje. niech ten obcy język będzie nieczytelny dla ludzi, niech go czytają maszyny i automaty, niech nocami w wielkich podziemnych sklepach robią sobie odczyty własnej kreskowej poezji. ... ruszaj się, ruszaj. błogosławiony, który idzie.
  • wiesz że tutaj nie ma mowy o czymś takim. tradycja nie sprzyja podobnym pomysłom, do tego dochodzi wrodzony brak skłonności do jakiejkolwiek refleksji moich (wciąż jeszcze twoich?) rodaków. zwykle tłumaczy się to bolesną historią, która zawsze była dla nas niełaskawa, wyprowadzała nas w pole - może stąd nazwa kraju? po największym entuzjazmie przychodziła zawsze zapaść - i stąd ustalił się, jako norma, jakiś poziom lęku i braku zaufania do świata, wiara w zbawczą moc silnych reguł i jednocześnie skłonność do niepodporządkowania się temu, co się samemu wymyśliło.
nie wiem dlaczego olga tokarczuk przemówiła do mnie swoją książką. czy dlatego że obydwoje dzielimy ten gen (albo jego brak), który nie pozwala nam się nigdzie osiedlić? obydwoje czcimy potajemnie biegunizm, jesteśmy połączeni jakąś tajemniczą wstęgą tej sekty? czy może dlatego że obydwoje studiujemy (studiowaliśmy) psychologię i patrzymy na świat przez ten właśnie pryzmat? czy po prostu dlatego, że obydwoje staramy się wyrazić swoje myśli po polsku, po starosłowiańsku?

?